KRÓLOWA DOLINY ŚMIERCI-Legenda Indian Timbisha Shoshone
- Katarzyna Nowocin-Kowalczyk
- 11 lut 2024
- 2 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 21 gru 2024
9 grudnia 2023
autor: Katarzyna Nowocin-Kowalczyk
opowiadanie z książki Sekrety Kalifornijskich Pustyń
Dawno, dawno temu, dolina była piękną, żyzną i bogatą krainą, pełną naturalnych źródeł. Najniższy punkt wypełniało wielkie jezioro otoczone drzewami, łąkami i bujną roślinnością. Ludzie chętnie osiedlali w tej okolicy. Utrzymywali się z ziemi, uprawiając kukurydzę, dynię, fasolę, słoneczniki i kultywując gaje z drzewami Mesquite, które dostarczały pożywne strąki i twarde drewno. Okoliczne góry obfitowały w zwierzynę łowną.
W tamtym czasie ludem Timbisha rządziła piękna, aczkolwiek próżna, kapryśna i wymagająca królowa. Pewnego razu zażyczyła sobie, aby wybudowano dla niej pałac, który swoim pięknem i wielkością przewyższałby każdy pałac jaki kiedykolwiek został zbudowany przez ich sąsiadów z południa, Azteków.
Królowa zmusiła swój lud do ciężkiej, katorżniczej pracy. Aby sprostać jej żądaniom, transportowali marmur, kwarc, kamienie i drewniane kłody z miejsc oddalonych o wiele mil. Nie narzekali, wszak królewskość była święta. Stopniowo jednak, Timbisha stawali się ludem niewolników.
Lata mijały, a pałac wciąż nie był ukończony. Królowa zaczęła się obawiać, że umrze zanim zostanie on wybudowany. Stała się jeszcze bardziej wymagająca, zmuszając do pracy swoją rodzinę, a nawet własną córkę, której kazała przyłączyć się do robotników ciągnących kłody i kamienie. A kiedy południowy upał sprawiał, że robotnicy wlekli się powoli z pochylonymi głowami, wściekła królowa wchodziła między nich i ze złością chłostała ich nagie plecy.
Pewnego razu królowa uderzyła swoją córkę, zarzucając jej, że za wolno pracuje. Wtedy dziewczyna zrzuciła ładunek kamieni, który dźwigała, odwróciła się do matki i głośno, uroczyście przeklęła ją oraz jej królestwo. Następnie, wyczerpana pracą i upałem, upadła na ziemię i zmarła.
Wtedy dopiero królowa zrozumiała, do czego doprowadziła ją obsesja, chciwość i pycha. Niestety, nie pomogły łzy, lamenty i żale. Życia córki nie dało się przywrócić. A piękny lud, który swoją kulturę opierał na wartościach rodzinnych, miłości i szacunku do ziemi, królowa zamieniła w niewolników.
Wkrótce Bogini Natura zwróciła się przeciwko próżnej królowej i po swojemu wymierzyła jej karę za niegodziwość. Gorące słońce sprawiło, że wyschły strumienie, studnie i jezioro, a wraz z wodą, zniknęła roślinność, odsłaniając tylko spękaną ziemię. Odeszły też zwierzęta. Niegdyś żyzna dolina, stała się jałową, suchą, gorącą pustynią. Wielu ludzi, zmarło z głodu, a ci, którzy przeżyli, uciekli wraz ze zwierzętami. Królowa została sama. I kiedy zachorowała na gorączkę, nie było przy niej nikogo, kto potrzymałby ją za rękę i zaopiekował się nią. Zmarła w samotności w swoim pustym, na wpół ukończonym pałacu.
Legenda Shoshone mówi, że czasem, gdzieś hen daleko na horyzoncie pustynnego mirażu, wciąż można zobaczyć tamten niedokończony dwór.
©Katarzyna Nowocin-Kowalczyk
*********
Królowa Doliny Śmierci
Legenda Indian Timbisha Shoshone
tekst z książki
SEKRETY KALIFORNIJSKICH PUSTYŃ
Mojave, Colorado, Great Basin okiem kulturoznawcy
autor: Katarzyna Nowocin-Kowalczyk
zdjęcia w książce: Katarzyna Nowocin-Kowalczyk
👉 Książka dostępna na Amazon w twardej i miękkiej okładce;
w wersji ze zdjęciami w kolorze lub czarno-białymi;
po polsku, angielsku i hiszpańsku
"Sekrety Kalifornijskich Pustyń" to jedna z najlepszych książek podróżniczych jakie czytałem. Zebrała Pani ciekawe historie i pięknie je Pani opisała. Zdjęcia też bardzo interesujące.
Uwielbiam opowieści Indian. Dużo w nich mądrości.
Pouczająca historia.
Dziękuję