PAN Z KOMPUTERA - impresje o życiu i przemijaniu
- Katarzyna Nowocin-Kowalczyk
- 7 sie 2024
- 4 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 12 lis 2024
7 sierpnia 2024
autor:Katarzyna Nowocin-Kowalczyk
Opowiadanie ze zbioru PRZECHODNIE
KSIĄŻKA JUŻ WKRÓTCE W SPRZEDAŻY

Był w komputerze Pan. Gdzieś tam po drugiej stronie komputera. Łączyła nas chmura i ekran laptopa. Patrząc z pewnej perspektywy, nazywamy to energią tudzież Internetem Wszechświata. Hologramem luster umysłu Stwórcy.
Pan pojawił się nagle. Pojawił się wtedy, kiedy zgubiłam drogę w ciemnym lesie depresji. Wtedy, kiedy potrzebowałam wsparcia i dobrego słowa, chociaż nie umiałam o to poprosić. Sam się zgłosił. Na ochotnika. Jego komentarze pod moimi postami na Facebooku były krótkie, ale takie radosne i budujące. Otulał mnie ciepłem słowa i dawał siłę. Pan z Komputera sprawił, że poczułam większą pewność jako poeta. Zachwycał się moimi wierszami i udostępniał te wiersze, chociaż niewiele osób zaglądało na jego profil. A szkoda, bo oprócz moich wierszy, Pan udostępniał radość miłości i radością miłości dzielił się ze światem. Ale może świat nie chce radości miłości, a powodu do narzekania. Bo to pod postami do narzekania jest największy ruch. A pod postami o radości jest mało radości i jeszcze mniej wdzięczności.
Zdarzało się, że budziłam się rano z dziwnymi, ciężkimi myślami. Zaglądałam do komputera, a tam czekała widomość od Pana, który przysyłał mi wirtualne kwiatki i życzenia Dobrego Dnia, piękną piosenkę lub jakąś sentencję, adekwatną do danej sytuacji, w której akurat się znalazłam. A raczej odczuwałam, bo wszak wszystko jest w naszej głowie. I oto ta sentencja od Pana z Komputera zmieniała moją perspektywę widzenia, przypominała kim jestem i po co tu jestem. Problem przestawał być problemem. Sentencja od Pana z Komputera była odpowiedzią, podpowiedzią, wskazówką i rozwiązaniem. Sprawiała, że zaczynałam się uśmiechać.
Taka sytuacja trwała kilka lat. Nigdy nie spotkaliśmy się w tak zwanym realu. Nigdy nie rozmawialiśmy w tak zwanym realu. Wirtualnie też raczej nie - poza wspomnianymi sytuacjami. Ale zawsze miałam takie uczucie, że Pan z Komputera, niczym dobry Anioł, gdzieś tam jest po drugiej stronie komputera. I czuwa. Jest przy mnie. I zawsze dostanę od niego kwiatka, uśmiech, piękną muzykę i dobre słowo.
I zdarzyło się kiedyś, że Pan z Komputera odszedł na jakiś czas. Podzieliła nas Polityka, a raczej sposób postrzegania Polityki. Pan był przywiązany do jakiejś konkretnej formacji, ja – nie kibicuję żadnej. Jestem obserwatorem. Jednak po jakimś czasie w mojej skrzynce na wiadomości (Messenger), znów zaczęły pojawiać się kwiatki, piosenki, sentencje i uśmiech. Pan wrócił. Nigdy potem nie było między nami odniesień do Polityki. Wszak Polityka to Królowa Podziałów.
Dokładnie siedem dni temu, otrzymałam od Pana z komputera wiadomość „Witam Pięknie. Uroczego czwartku życzę. Dzień Dobry”. Uśmiechnęłam się i uśmiech wysłałam. W odpowiedzi Pan przysłał piękną piosenkę Jacka Lecha „Dwadzieścia lat a może mniej…”. Jedna z ulubionych piosenek mojego taty, który od 12 lat jest już po drugiej stronie, w świecie za horyzontem. Ale zawsze, kiedy słyszę tę piosenkę, myślę o nim. Myślę ciepło. On również był takim moim Ziemskim Aniołem, chociaż nie zawsze to rozumiałam. I też zdarzyło się kiedyś, że oddaliliśmy się od siebie na pewnym etapie tej ziemskiej podróży. Rozdzielił nas strach przed miłością, duma i przekonania. Ale po jakimś zwyciężyła Miłość i Mądrość. Bo mądrość miłości zawsze wygrywa. I myślę, że, bez w względu na ziemski kalendarz, każdy z nas, gdzieś tam w sercu wciąż ma te swoje dwadzieścia lat a może mniej.
I oto dzisiaj rano, zamiast kwiatków, pokazała się informacja o tym, że Pan z Komputera odszedł do świata za horyzontem. Informację przekazała publicznie na fb jego córka. I była to pierwsza wiadomość, którą pokazał komputer. Wiadomość od Pana z komputera, ale w inny sposób. Wiadomość z innego świata do tego świata. I zrobiło się smutno. Po policzkach spłynęły łzy. Chociaż nawet tego Pana nie znałam. I być może nie rozpoznałabym go mijając na ulicy. Ale przecież wszak znałam. Bo energia zawsze rozpozna energię. Myśl zawsze przyciągnie myśl. Po prostu, serce zawsze wie.
Jesteśmy podróżnikami w czasie i przestrzeni, choć czas i przestrzeń są iluzją umysłu. Lustro, w którym przeglądamy się każdego dnia pokazuje nam tę podróż na planie ziemskim i przypomina, że nasz Czas na tej planecie jest ograniczony. Warto wykorzystać ten Czas, mądrze. Warto mówić dobre słowa i warto przekazywać radość miłości. Warto być Siewcą Miłości.
Pan z Komputera zawsze będzie w moim sercu. I chociaż nie znałam Go na planie materii, to czuję jego obecność. Czuję jego ciepło. Bo to właśnie mi dawał. Wprawdzie nigdy nie powiedział tego wprost, to wszystko, co mówił i robił było dla mnie informacją, którą kiedyś dawał mi mój Tato, aczkolwiek wtedy, niekoniecznie to rozumiałam. Pan z Komputera przypomniał mi o tym. Wiadomość brzmi. – Ufaj sobie, dziewczyno. Jesteś wyjątkowa. Każdy z nas jest wyjątkowy, ale czasem o tym zapominamy.
Teraz Pan odszedł. Przeszedł na drugą stronę. Zostawił swoje ziemskie schorowane ciało (a może wreszcie się od niego uwolnił) i wrócił do świata Aniołów. Wrócił do Domu. Wrócił do świata, z którego przyszedł. I być może część ziemskiego świata nawet nie zauważyła jego obecności, ale dla mnie Pan z Komputera jest kimś ważnym, kto zostawił w moim życiu swój ślad.
Jest w komputerze Pan. Wprawdzie ziemski komputer ma swoje ograniczenia, to Internet Wszechświata działa. I chociaż Pan z Komputera jest w innym świecie, to wciąż łączy nas chmura i ekran komputera. Bo komputer Wszechświata jest energią, ekranem i lustrem. Jest myślą w umyśle Stwórcy. I ta myśl tworzy. Dlatego, kiedy myślę o Panu z Komputera, on jest przy mnie. Anioł, który był i jest Messengerem (listonoszem), informacją i skrzynką na wiadomości ode mnie dla mnie. Od mojego wyższego Ja, do mojego Ja tutaj. Posłańcem przypominającym mi o tym, o czym zapomniałam - Kim Jestem i co jest ważne.
Dziękuję Panie Rafale, że zechciałeś być częścią mojej ziemskiej podróży. Dziękuję, że Jesteś.
Pamięci Rafała
© Katarzyna Nowocin-Kowalczyk
Pan z Komputera // czyta Katarzyna
❤️❤️❤️
Piękne
Przemijanie i potęga wdzięczności. Pięknie to Pani opisała. ❤️
Piękna historia
Doceniajmy ludzi i zdarzenia. Pięknie Pani opisała tę historię, Pani Katarzyno. Dziękuję.